Wakacje. Czekasz na urlop z utęsknieniem. Od zeszłych wakacji zapomniałaś już, że przyjdzie Ci spędzić 5 godzin w aucie, 10 godzin w samolocie albo 12 w autokarze. Kiedy rezerwowałaś wyjazd, Instytut Meteorologii zapowiadał upały, a jak przychodzi co do czego, to okazuje się, że polskie lato zmieniło się w porę deszczową.
Tak czy inaczej, nawet przy pięknej pogodzie, czy zapasie filmów i gier na tablecie istnieje duże prawdopodobieństwo, że Twoje wakacje będą wyglądać tak:
Scenariusz 1: Rodzinny wyjazd do nadmorskiego kurortu. Wypełnione po brzegi hotele, knajpy i plaże. W programie plaża, knajpa, plaża, hotel, deptak, knajpa, walka o dobre miejsca i opędzanie się od sprzedawców owoców, lodów i bibelotów od Twojego dziecka.
Tak się złożyło, że Twoja wycieczka nie obejmuje animatora. Dzieciaki nudzą się więc jak mopsy, grają na tabletkach, wrzucają focie na snapchata a w międzyczasie padają ofiarą wspomnianych sprzedawców wszystkiego. Do domu wrócicie z walizką pełną obciachowych magnesów i plastikowych ciupag oraz zaliczonym setnym levelem w Cundy Crush.
Scenariusz 2: Wyjazd grupowy ze znajomymi do ośrodka, pod namioty, albo objazdówkę, czyli kiszenie się we własnym sosie i chodzenie wszędzie za rękę. W programie pół dnia w autokarze, przebywanie z ludźmi 24h na dobę, czekanie aż zrobią sobie selfie przy każdym kamieniu i tęskne spojrzenia w kierunku samotnych backpackersów w hostelu.
W połowie wyjazdu orientujesz się, że słuchasz ciągle tych samych żartów a każdy wieczór zaczyna się od wyprawy do monopolowego. Jak szczęście dopisze, znajdziecie też jakieś dicho z płatną wejściówką i drinkami za zyliad złotych. Po wejściu do środka okaże się, że parkiet obległy lokalne dziewczyny licząc na poznanie przystojnych turystów. Przy takiej konkurencji, będziesz się musiała zadowolić wodą z cytryną i tańcem w kółeczku.
Scenariusz 3: Stwierdzasz, że zamiast wlepiać gały w smartfon, wrzucać zdjęcia stóp w piasku na Instagram albo robić kolejną lornetę z meduzą z kolegą z podstawówki słuchając starej śpiewki o tym jak jego ex to zła kobieta była, można by tak… spróbować zrobić coś innego albo zagaić tych gości z hostelu? Wiem, to szalony pomysł!
Rodzą się dylematy:
– czy zniosę mojego ziomka na trzeźwo?
– o czym ja będę z obcymi ludźmi właściwie gadać?
– co mogłabym robić ze swoimi dziećmi i nie umrzeć z nudów?
Backpakerzy podpowiadają – gry i zabawy towarzyskie
Podróżując samotnie szybciej nawiązuje się znajomości, niż jak się tuła w grupie. Ze swojego tourne po Indochinach przywiozłam nie tylko masę wspomnień i pocztówkowych zdjęć, ale także pomysłów na to jak zabić czas w podróży i spędzać czas z ludźmi, których spotkałam na swojej drodze.
Dobra impreza nie bez powodu przenosi się do przyciasnej kuchni. Ludzie chcą być bliżej siebie, chcą uczestniczyć, chcą poznawać, chcą nawiązać relację. Dlatego uważam, że gry towarzyskie to świetny pomysł na spędzenie czasu ze starymi i nowymi znajomymi. Umówmy się, ile rzesz można gadać o tym gdzie się było, co robiło i gdzie się jedzie, o polityce, problemach realnych i wyimaginowanych czy plotkach z pudla?
Gry i zabawy rozwiązują ten problem. W ostateczności zawsze można mieć przy sobie karty. Przy barierach językowych lub różnicach kulturowych karcianki sprawdzają się lepiej, niż zabawy grupowe, czy gry fabularne.
Wynika to z minimalnej potrzeby komunikacji, co w tym przypadku jest zaletą. Jeśli chcemy ludzi lepiej poznać, to jest to zdecydowanie wada. A nam się przecież nie o to rozchodzi, żeby z ludźmi pykać w karciochy i nawet słowem się nie odezwać. Wszystko zależy oczywiście od okoliczności…
Kończąc wątek karcianek, to podpowiem, że wśród podróżniczej braci powszechna jest znajomość gry w Dupka, zwanej też Arschloch przez niemiecko- lub President przez anglojęzycznych. Dupek łączy pokolenia i narody!
Ulubione lodołamacze Reni Jee
Gier i zabaw dla dzieci i dorosłych jest całe multum. Poniżej znajdziesz moje trzy ulubione lodołamacze, które przetestowałam w warunkach polowych – w pociągach, hostelach i resortach. Nadają się zarówno na imprezę, grilla, plażowanie, jak i na wakacyjny wyjazd z rodziną.
Jedyny warunek jest taki, że rzeczywiście chce się spędzić fajnie czas z drugim człowiekiem.
1. Gra w Dwie prawdy i marzenie
Klasyczny lodołamacz, w którym każda osoba mówi dwie prawdy i jedno kłamstwo. Celem jest ustalenie, które stwierdzenie jest faktycznie nieprawdziwe.
Ja proponuję jednak zamianę kłamstwa na marzenie. W ten sposób zabawa pobudza wyobraźnię, promuje kreatywność i pozytywne myślenie. Ludzie podzielą się z Tobą swoimi marzeniami ujawniają swój charakter.
Gra może przynieść zaskakujące i zabawne rezultaty, a przy okazji poznaje się fakty z życia uczestników.
Zalecana liczba uczestników: 3-10.
Wymagane materiały: Brak.
Jak grać:
1. Usiądźcie w kręgu lub wokół stołu.
2. Każdy z Was przygotuje trzy zdarzenia z życia, z których dwa są prawdziwe, a jedno jest jedynie marzeniem. Może to być prawdziwa historia z jednym nieprawdziwym elementem lub całkowicie zmyślona.
3. W dowolnej kolejności podzielicie się tymi historyjkami z całą grupą.
4. Reszta grupy głosuje na każdą historię, po czym dana osoba ujawnia, która z nich jest życzeniem.
2. Gra w Zakazane słowa
Szybka gra w zgadywanie, w której dwie grupy graczy konkurują ze sobą w odgadywaniu wylosowanych treści notatek. Celem jest odgadnięcie przez grupę jak największej liczby zagadek.
Gra ćwiczy koncentrację, rozwija wyobraźnię, wzbogaca słownictwo, uczy dokonywania analogii i skojarzeń oraz komunikacji i współpracy.
Zalecana liczba uczestników: 6 – 20.
Materiały: Pojemnik, karteczki i długopisy.
Jak grać:
1. Każdy z Was zapisuje na karteczkach: obiekty, zwierzęta, sławnych ludzi, filmy, miejsca. Należy dostosować do wieku i kręgu kulturowego.
2. Zwinięte karteczki umieszczacie w pojemniku.
3. Podzielcie się na dwie drużyny.
4. W każdej rundzie jedna osoba z danego zespołu losuje kartkę i nieużywając zapisanego na niej słowa opisuje je innymi, tak by drużyna jak najszybciej odgadła o co chodzi.
5. Zbieracie karteczki z odgadniętymi zagadkami, a pozostałe odkładacie na bok.
6. Każda runda trwa minutę. W tym czasie chcecie odgadnąć jak najwięcej zagadek.
7. W kolejnych rundach powtarzacie ten schemat, aż do wyczerpania karteczek.
8. W ostatniej rundzie nieodgadnięte zagadki wracają do pojemnika. Teraz dozwolone jest wypowiedzenie pierwszej litery / sylaby / słowa.
9. Drużyny zliczają zebrane karteczki. Wygrywa ta z największą liczbą.
3. Gra w Zgadnij kim jestem
Kto oglądał Bękarty Wojny, ten zapewne kojarzy tę grę. Twoim zadaniem będzie odgadnąć kim jesteś. Nie musi się to skończyć jak w filmie.
Gra ćwiczy pamięć i koncentrację oraz uczy logicznego myślenia.
Zalecana liczba uczestników: 4 – 6.
Materiały: Karteczki samoprzylepne, długopisy.
Jak grać:
1. Każdy z Was zapisuje wymyśloną przez siebie postać i przekazuje karteczkę osobie siedzącej po prawej stronie.
2. Każdy uczestnik dostaje kartkę z postacią, którą będzie – postać z bajki / polityk / sportowiec / pisarz / aktor itp. (Bez podglądania!) i przykleja sobie kartkę na czole.
3. Po kolei zadajecie pytania reszcie uczestników, by odgadnąć kim jesteście.
4. Pytania muszą być tak skonstruowane, aby odpowiedź na nie mogła być tylko „tak” lub „nie”.
5. Zadajecie pytania do czasu gdy usłyszycie „nie”. Wtedy kolejka przechodzi do następnej osoby.6. Wygrywa ten, kto najszybciej odgadnie kim jest.
Instrukcje gier – pliki do pobrania
Instrukcje jak po lewej, wrzucam w formacie do ściągnięcia (pdf i jpg). Można wrzucić na tapetę i oglądać z poczuciem winy za każdym razem, gdy odpala się Facebooka siedząc przy stole z rodziną. Indżoj!
Jeśli znasz inne zabawy na przełamanie lodów, podziel się nimi w komentarzach lub w grupie Dzień Dużego Dziecka na Facebooku.
Udanego wywczasu!
Ps. Jeśli jeszcze nie masz zarezerwowanych noclegów, zapraszam Cię do skorzystania ze zniżek: