Kiedy jesteśmy dziećmi chcemy być dorośli, by móc robić to na co mamy ochotę (i wszystkie te bardzo dorosłe rzeczy!). Paradoksalnie, gdy już jesteśmy dorośli, to wcale nie robimy tego czego chcemy, ale to co trzeba, co powinniśmy i co wypada w naszym wieku i na stanowisku, które zajmujemy. Generalizuję oczywiście, ale przecież szanowana pani dyrektor nie może pozwolić sobie na bycie niepoważną, a pan konsultant by wyjść na dziecinnego pajaca. A niby dlaczego nie?
Dorosłość zabija kreatywność
Przez prawie 10 lat pracowałam jako konsultant dla małych i średnich przedsiębiorstw. Garnitury, garsonki, innowacyjne biznesy, pieniądze. Duże pieniądze. Żeby funkcjonować w takim środowisku trzeba wzbudzać zaufanie, robić wrażenie poważnego, kompetentnego doradcy. Niezbyt dobre miejsce dla kobitki o aparycji nastolatki, „dziewczynki” metr pięćdziesiąt w kapeluszu. To czego mi bozia nie dała, nadrabiałam gadżetami – szpilkami, poważnymi krojami ubrań, okularami, mową ciała i… ciętym językiem.
W pewnym momencie ta zbroja przeniosła się na życie prywatne, a ja zaczęłam myśleć schematami wyniesionymi z miejsca pracy. Nawet nie zauważyłam, kiedy przestałam nosić się swobodnie a zaczęłam na każdym kroku udowadniać swoje kompetencje. Robiłam kolejne kursy i studia podyplomowe w tematach związanych z karierą, a na naukę dla przyjemności nie wystarczało czasu. Znasz to? Ja szczęśliwie trafiłam na jogę.
Przez takie podejście ignorujemy własne kreatywne pragnienia. Bo nie wypada przecież dorosłym bawić się kredkami, bo jeśli nie robimy tego dobrze albo nie przyda się to w pracy, to tylko marnuje się czas na głupoty. Co nie? Odkąd zaczęłam pracować z dziećmi przekonałam się, że zamykając się w świecie dorosłych, w świecie celów i obowiązków, blokujesz się na nieskrępowaną kreatywność. To tak, jakby ktoś ograniczył Ci słownik do kilku lub kilkunastu słów, które masz używać przez całe swoje życie.
A przecież nie wszystko da się nimi opisać. Ania narysowała to na moich zajęciach – joga dla dzieci w szkole z podejściem Reggio Emilia. Ciekawe, że tytuł (nadany na koniec zajęć) w żadnej mierze nie odzwierciedla uczuć, które kłębiły się w Aniowym serduszku w ich trakcie.
Jak uczyć się kreatywności od dziecka?
Posiadanie dzieci lub chociaż obcowanie z dziećmi jest świetną okazją, żeby wrócić do takich zainteresowań, które naturalnie pomagają nam wyrażać siebie. Dzieci jako twórcy są wspaniałym przykładem i przypominają, że taki sam kreatywny potencjał znajduje się w każdym z nas.
Oto kilka wskazówek, które pozwolą Twoim dzieciom (albo też pożyczonym, whatever) nauczyć Cię, jak wyrazić siebie i pobudzić Twoją kreatywność poprzez sztukę:
1. Porzuć oczekiwania
Żyjemy w społeczeństwie, w którym Sztuka należy do ludzi utalentowanych. Ciężko jest się przestawić i pozwolić sobie tworzyć z czystej radości. Na zajęciach ze sztuki medytacyjnej często słyszę „ale ja nie umiem rysować”… Także wbij sobie do głowy, że to co robicie nie jest „sztuką” przez duże „S”. To jest po prostu sposób na wyrażanie siebie.
Sztuka jest potężnym narzędziem praktyki uważności, pozwalającym na wyrażanie emocji. Jeśli podejdziesz do tego zadaniowo, wszystko popsujesz! Tak, tutaj wcale nie jest ważne, czy będziesz w stanie rozpoznać czy to kot czy pies. Ważny jest fun.
2. Współpracuj
Jeśli wybraliście rysowanie czy malowanie, to użyjcie papieru w rolce zamiast kartek z bloku. Będzie wystarczająco dużo miejsca, żebyście mogli stworzyć coś razem.
Przy każdym innym medium można pracować podobnie – po prostu zróbcie wspólny projekt. Dla przypomnienia „współpraca” to nie mówienie dziecku co i jak robić. W tym projekcie jesteście partnerami, kapisz?
3. Obserwuj
Niech dzieci zainicjują zabawę, a Ty przyglądaj się im i słuchaj ich wskazówek. Jak trzymają materiały artystyczne? Jak ich używają? Jakie mają podejście do tworzenia? Obserwuj i ucz się. You know nothing Jon Snow!
4. Imituj i ulepszaj
Najpierw naśladuj techniki i rysunki dzieci. Później staraj się rozwijać ich pomysły w nowych kierunkach. Daj się zainspirować, prowadzaj innowacje, stwórz coś własnego i…
Baw się dobrze! A jeśli Ci się spodoba, to zajrzyj i zapisz się do grupy Dzień Dużego Dziecka – zabawy dla dzieci dużych i małych, gdzie dzielimy się pomysłami na zabawy.
Om shanti, love & light!
Jesteś rodzicem, pracujesz z dziećmi, a może jesteś dużym dzieckiem?
Kliknij poniżej i dołącz do naszej grupy zabawowej na Facebooku:
Zdjęcie w nagłówku pochodzi z serwisu freepik.com. Pozostałe zdjęcia są mojego autorstwa.