Joga w domu i to bez wychodzenia z łóżka
Przyznajcie się, kto nie lubi sobie rano chwilkę poleżeć w łóżku zanim wstanie, poprzewracać się z boku na bok, przytulić ciepłą kołderkę? Takie upodobania drastycznie ograniczają liczbę możliwych do wykonania asan! Sorry. Choć mówi się, że Savasana jest najważniejszą pozycją jogi, to może nie ma co ograniczać porannej praktyki tylko do niej… hm?
Ja wiem, że brzmi kusząco, ale pozwólcie, że zaproponuję trochę bardziej rozbudowaną sekwencję. Nie bójcie żaby, nie każę Wam od razu startować z powitaniami słońca. Ta sekwencja jest bardzo spokojna – zaczyna się savasaną i stopniowo rozwija do pozycji siedzącej, tak żeby rozbudzić całe ciało.
Alle zusammen potrwa nie więcej niż 10 minut. Ale jeśli nie macie aż tyle, to polecam zrobić krótki skan ciała w pierwszym ćwiczeniu, zobaczyć które części potrzebują więcej uwagi i miłości i skupić się właśnie na nich. W video wyjaśniam, jak działają pozycje, więc łatwo będzie Wam wybrać.
Trochę mnie na koniec poniosło i zapomniałam, że nie uczę tutaj jogi dla dzieci. Także zapraszam do wykonania największych przytulachów na świecie. Trochę miłości dla siebie z samego rana z pewnością nie zaszkodzi.
Indżoj!
Miłych poranków (z jogą) i tylko pozytywnej energii!