Quo Vadis? Eee, nie wiem ziomuś… To masz tu 3 sprawdzone sposoby na *poznanie siebie*

Jak możesz wiedzieć kim chcesz być, jeśli nie wiesz kim jesteś? Nieznajomość prawa szkodzi. Nieznajomość siebie tyż…

Bo gdy znasz siebie, swoje ograniczenia, potrzeby, możesz podjąć najkorzystniejsze dla siebie decyzje. Czy przy podejmowaniu błahych decyzji (jak codzienne wybory zakupowe), czy życiowych wyborów (codzienne wybory zakupowe jednakowoż), możesz odwołać się do własnego przeświadczenia na temat życia, a nie do opinii innych.

Inni ludzie, choćby nie wiem jak Cię kochali i dobrze życzyli nie siedzą Ci w duszy i więc dlaczego mieliby decydować o Twoich wyborach? Dlatego musisz się znać człowieniu, bo to Twój święty obowiązek.

Co się stanie, gdy poznasz siebie?

Gdy znasz siebie znika niepewność. Już wiesz czego chcesz, albo przynajmniej wiesz czego nie chcesz. To sprawia, że zaspokajasz swoje prawdziwe potrzeby, a nie potrzeby innych.

Poznanie siebie pomoże Ci w realizacji marzeń (Twoich marzeń), pozwoli żyć w harmonii ze sobą, doda pewności siebie.

Twoje życie stanie się łatwiejsze i mniej stresujące, bo nie biegasz w kółko dogadzając wszystkim dookoła. O ile tego oczywiście nie chcesz… bo przecież możesz odkryć, że jest to to, co lubisz i mnie nic to do tego. Czyli możesz mieć wyrąbane na to, co myślą o Tobie inni.

Brzmi dobrze, hę?

To proszę bardzo, tutaj trzy sprawdzone sposoby, które pomogą Ci pogłębić kontakt z samą sobą:

1. Spędzaj czas ze sobą

Super jest być z ludźmi. Zawsze można się pośmiać albo ponarzekać. Słuchasz jakiś tragicznych albo zabawnych historii – żyjesz życiem ich bohaterów. Albo dzielisz się własnymi, przeżywając w kółko jakieś błahostki – żyjesz przeszłością lub przyszłością. Możesz się wiele od innych nauczyć, ale zapewniam Cię, że jeszcze więcej możesz nauczyć się od siebie.

Dlaczego? Bo bycie z innymi to ciągłe bycie na zewnątrz. Zarówno myślami, jak i emocjami. Jeśli cały czas jesteś w świecie zewnętrznym, całą swoją uważność kierujesz na innych. Jesteś kompletnie odseparowana przez życie i otoczenie od siebie.

A wielu z nas, ma jakże błędne zdanie o samych sobie! Jesteśmy nasiąknięci czyimiś opiniami, sposobem myślenia, postrzeganiem świata. Wychowanie to dostosowanie jednostki do potrzeb rodziny, społeczeństwa, a nie potrzeb tej jednostki. Tak wytresowani, nie znamy i nie potrafimy wyrażać swoich potrzeb. Uzależniamy się od opinii najbliższych. Albo tych, których nawet nie znamy, albo nie lubimy.

A ludzie są jak cebula, mają warstwy!

Ogry są jak cebula, mają warstwy. Ludzie też są jak cebula - 3 sposobny na poznanie siebie
Ogry są jak cebula, mają warstwy. Ludzie też są jak cebula. Osły są jak tort. 3 sposobny na poznanie siebie, bez względu na to czyś ogrem, ludziem, czy osłem jest.

I często boją się zostać sami, bo zdejmowanie warstw może być bolesne. Warstwa opada, a Ty dowiadujesz się o sobie nieładnych rzeczy. Rzeczy zupełnie niezgodnych z Twoim światopoglądem, wyobrażeniami o sobie, przyjętymi lub wpojonymi wartościami. Także jak już się taka samotność przydarzy, to ludziska wpadają w panikę i szukają czegoś, czym by tę pustkę zapchać – gry, internet, plotki, whatever, co tylko nie każe im zastanawiać się, kim są.

Ty tymczasem, idź na spacer, na jogę albo nawet medytację. Wyjedź na weekend pochodzić po górach, pobiegać nad morzem albo na jogę na jeziorach. Idź czy jedź z intencją, z celem dialogu ze sobą. Zobacz jak reagujesz na swoje własne towarzystwo. Gdy poznasz swoje lęki, poznasz też swoje możliwości. Daj sobie szansę i czas, by zobaczyć kim jesteś i poczuć się ze sobą komfortowo. Poznanie siebie to Twój pierwszy obowiązek.

Podróżuj - 1 z 3 sposobów na poznanie siebie
Podróże słowem po kartce, palcem po mapie i na własnych nóżynach – Benia i Jack Kerouac w busie do Cameron Highlnads, Malezja

Dla mnie takim przełomem był mój pierwszy tygodniowy kurs medytacyjny. Vipassana jest raczej wymagającą formą medytacji, a zasady centrum medytacyjnego dość surowe – pobudka o 5 rano, tylko dwa wegańskie posiłki dziennie, całkowity zakaz rozmów, wyłączone telefony, brak kontaktu ze światem zewnętrznym i całe godziny samodzielnej medytacji przeplatane z grupowymi szantami. Pierwsze trzy dni były dla mnie koszmarem. Wyszły głęboko skrywane pragnienia, lęki, żale do samej siebie i do świata. Kolejne półtora roku zajęło mi przetrawienie tego wszystkiego… także tego, polecam z całego serca!

3 sposoby na poznanie siebie - medytacja.
Poznaj siebie u rycz jak bóbr – śpij, medytuj, jedz, medytuj, jedz, medytuj, medytuj, medytuj… Vipassana Meditation Center Doi Suthep, Chiang Mai Tajlandia.

2. Poszukaj wyzwań i sprawdź się

Jeśli znasz siebie wystarczająco dobrze, to wiesz, co sprawia Ci trudnośćNaucz się stawiać sobie wyzwania. Raz na jakiś czas wybierz jedną rzecz i rób ją konsekwentnie. Po pewnym czasie, wielu próbach i porażkach, kilku małych sukcesach poczujesz, że nie będzie dla Ciebie rzeczy niemożliwych.

Możesz wyjechać gdzieś na weekend, na tydzień, na kilka miesięcy. Podróże na prawdę kształcą, jeśli tylko dasz im szansę. Samotne podróże, survivalowe wypady, samodzielnie podejmowane projekty, czyli sytuacje, w których z założenia nie będziesz liczyć na czyjeś wsparcie.

I wcale nie muszą to być dalekie podróże i niekoniecznie samotne. Ani projekty nie muszą mieć wielkiego znaczenia. Chodzi o wyrwanie się z ciepełka, ze znanego środowiska, ze schematów, poznanie siebie.

Kiedy już podejmujesz wyzwanie staraj się odpuścić swoje wyobrażenia, zejść z wytartych ścieżek, zmienić przyzwyczajenia. Próbuj nowych rzeczy, ucz się, otwórz się na możliwości. Niech strach przed porażką Cię nie powstrzymuje.

3 sposoby na poznanie siebie - 1 sprawdź, czy wjedziesz na "prom"
Sprawdź się i zobacz czy dasz radę wjechać na laotański „prom” na Mekongu. Dasz, dasz.

Gdy pierwszy raz wyruszałam do Azji, byłam przerażona. Tak bardzo, że znalazłam przez internet dziewczynę, która miała mi towarzyszyć. Tydzień przed wyjazdem moja towarzysza trafiła do szpitala i była zmuszona przełożyć lot…. co robić? Zdecydowałam się lecieć sama.

Kiedy wylądowałam w Bangkoku, dowiedziałam się od taksówkarza, że to pierwszy dzień stanu wojennego (przeczytasz o tym w Jak uciekać z Bangkoku to na Koh Samet. Żołnierze na ulicach. Zasieki. Robiłam w majtki ze strachu! Samo to, że nie była pod ręką nikogo, kto mógłby dać choć złudne poczucie bezpieczeństwa, pokazało mi, że jednak nie jestem taka beztroska i wyluzowana. Byłam zagubiona i trochę przestraszona, przez co na przywitanie dałam się naciągnąć pierwszemu z brzegu naganiaczowi.

Jednak jakoś dałam sobie radę, a kilka miesięcy później podróżowałam już sama. Nie to, że bez strachu, ale nie był to już strach paraliżujący.

Człowiek od­kry­wa siebie, kiedy zmie­rzy się z przeszkodami. – Antoine de Saint-Exupéry

Dzięki tej podróży, dowiedziałam się sporo o sobie. Dobrych i złych rzeczy. Nauczyłam się na prawdę mówić po angielsku, jeździć na motorze, znajdować najtańsze noclegi w środku nocy, podróżować stopem, rozmawiać z nieznajomymi, jeść rękami, doceniać to co mam a zwłaszcza ludzi w moim życiu, cieszyć się z ciepłej wody w kranie i wygodnego łóżka, spróbowałam malować murale, pracować z dziećmi, pisać bloga, robić tatuaże z henny… i zostałam nauczycielem jogi. Ale przede wszystkim nauczyłam się słuchać siebieufać sobie.

Przy okazji złapałam pasożyta, połamałam stopę i serce… wylądowałam dwa razy w szpitalu, zostałam okradziona i naciągnięta wiele razy, stałam się mniej ufna i mniej poprawna politycznie. Co też ma swoje dobre strony i oczywiście wszystko to polecam. [Uśmieszek z oczkiem]

3. Zacznij tworzyć

Czasami bardzo ciężko dotrzeć do pewnych prawd o sobie, bo zakopujemy je głęboko i wcale nie chcemy odgrzebywać. Czasami dziadostwo jest już na powierzchni, ale trudno znaleźć sposób, by je opisać słowami. Wyrzucić z siebie czyli. Słowa, dla większości z nas to główny sposób komunikowania się. A przecież jest masa innych! Po co się ograniczać?

Kiedy ostatnio stworzyłeś coś własnymi rękami?! Namalowałaś? Zbudowałeś coś sam?

Zapytasz jak Kargul:

A na to, że każda kreatywna czynność daje lepszy wgląd w siebie. Poprzez kreacje zapewnisz sobie lepszy dostęp do własnych emocji i pragnień. Sam proces twórczy pomaga zrozumieć pewne aspekty siebie i może prowadzić do zaskakujących odkryć.

Twórczość jest też bardzo terapeutycznym zajęciem. Często jest też bardziej efektywna w komunikowaniu uczuć, niż zwykła rozmowa. Może się okazać, że po półgodzinnym bazgraniu poczujesz, że kamień spadł Ci z serca, choć przecież nic takiego nie zrobiłaś.

Jest to też niezłe wyzwanie dla dorosłych, którzy ostatni raz stworzyli coś sami na ZPT-ach w podstawówce. Ale może się okazać, że przy niewielkim wysiłku całkiem nieźle idzie Ci rysowanie albo robienie na drutach. Potem możesz się obnosić z własnoręcznie zrobionym szalikiem i +10 do pewności siebie.

Także, naucz się wyrażać siebie. Kreuj, twórz – pisz, maluj, tańcz, śpiewaj, rób garnki, rzeźby z paper-mache, gotuj, szyj, projektuj grafiki, whatever!

Nie umiesz? Nie bądź tego taka pewna:

Dalej wątpisz? Naucz się więc. Weź udział w zajęciach, warsztatach. Ucz się od innych bez kompleksów. Przeszukaj YouTube. Znajdziesz tam mnóstwo filmików instruktażowych.

Próbuj różnych form ekspresji i zobacz, która najlepiej Ci podchodzi. Da Ci to większy wgląd w to, co naprawdę cieszy, a przy okazji będziesz się dobrze bawić. Próbowanie różnych aktywności pomoże uwidocznić Twoje ukryte talenty… i wady.

Wiedz jednak, że nie musisz być wielce utalentowana, by cieszyć się i czerpać korzyści z procesu tworzenia. To bardzo medytacyjna czynność, zdecydowanie łatwiejsza do wykonania dla współczesnego człowieka, niż siedzenie bez ruchu w lotosie.

Pamiętaj! Nie ma potrzeby, by być doskonałym. Wystarczy być otwartym.

Na ten przykład, dajmy przykład mojej mandalki:

Poznanie siebie przez sztukę medytacyjną - mandala
Mandala z sesji sztuki medytacyjnej. To raczej nie jest dzieło sztuki…

Jeśli zdecydujesz się na warsztaty, to dodatkowo poznasz ciekawych ludzi, poszerzysz horyzonty. Upewnij się tylko, że nowe hobby nie jest związane z Twoją karierą! To ma być relaks i odstresowanie. To ma być poznanie siebie, a nie nowych sposobów na zarobienie kasy.

A teraz przykładzik.

Będąc młodą dziewczyną lubiłam tworzyć różne rzeczy, trochę rysować, trochę kleić. Ale nie byłam w tym dobra, więc dałam sobie spokój. Później, pracując w systemie „elastycznych godzin pracy” czyli 10 – 12h na dobę, nie miałam na takie pierdoły czasu. Okazało się, że bardzo mi tego brakuje. Szczęśliwie trafiłam na nauczycielkę jogi, która jest też malarką, i która zaraziła mnie sztuką medytacyjną.

Poznanie siebie - warsztaty sztuki medytacyjnej - mandala
Warsztat bazgrania czyli sztuki medytacyjnej – mandala. Penang, Malezja.

W tym jak rysowałam zobaczyłam wzorce zachowań, które stosowałam w życiu. Okazało się, że zawsze używałam farb i „wykańczałam” te, których używali inni. Szkoda mi było otwierać nowych! To samo robiłam w życiu. Zamiast sama inicjować projekty, czy sytuacje, brałam głównie to co „życie mi przyniosło”… no comments.

To było niesamowite odkrycie, które kompletnie zmieniło moje podejście do życia. Najpierw zaczęłam zmieniać ten wzorzec w procesie twórczym, dopiero po jakimś czasie udało mi się zacząć go zmieniać w codziennych sytuacji.

Teraz, prowadząc warsztaty sztuki medytacyjnej, często spotykam się z podobnymi odkryciami ich uczestników. Staram się też pomagać im obserwując to, jak tworzą mandale i dzieląc się z nimi moimi spostrzeżeniami. Nie wyobrażasz sobie, jak wiele można się dowiedzieć o człowieku, patrząc na jego proces twórczy!

O mandalach, Jungu i psychoanalizie jeszcze napiszę, bo to jedna z moich ulubionych technik medytacyjnych. Tymczasem powodzenia w poznawaniu siebie. Słodkiego, miłego życia! [Przytulasek]

Grafika główna autorstwa Magdy Danaj / Porysunki.pl